Jak każdy moralnie wybrakowany, na wskroś cyniczny i generalnie niepospolicie zły człowiek wzruszam się przy największych banałach. I wzruszam się, gdy widzę Lecha Wałęsę przemawiającego przed amerykańskim Kongresem. Można się z tego śmiać – nie zabraniam. Długo szukałem tej sceny w Internecie, ale jest. Dzielę się z Wami moim wzruszeniem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz