Panuje ogólnospołeczne przekonanie o nudności pisarzy. Zamknięci w sobie, wiecznie zaczytani, żyjący we własnym świecie pióra. Nie da się ukryć - prawdopodobnie prawda ta tyczy się większości literatów.
Polska literatura taką mniejszość reprezentuje w osobie Janusza Głowackiego. Nie czas, nie miejsce, brak mych chęci, by rozwodzić się teraz nad nim dłużej. Po prostu polecam film. O bardzo rozrywkowym tytule "Janusz Głowacki - Depresja mon amour". Poniżej fragmenty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz